Blog

Jak połączyć pasję z biznesem?

Jak zarabiać na swojej pasji i móc ją rozwijać?

Jak połączyć pasję z biznesem? - Blackboard Consulting

Firmy z grubsza dzielą się na dwa rodzaje: te z pasją i te, które na pasji potrafią zarabiać. Tych drugich jest zwykle mniej bo niewielu stać na dokładanie do pasji bez końca. Co zatem robić, żeby zanim skończą się pieniądze, pasją zdążyła na siebie zarobić?

Jeśli od pasji się zaczyna to bardzo dobrze. Jeśli jest coś więcej niż tylko potrzeba zarobienia pieniędzy to jeszcze lepiej. Dlaczego? Po pierwsze za pasją idzie motywacja, taka z brzucha, która będzie napędzała dom działania, zwłaszcza kiedy będzie ciężko. A będzie nie raz! Po drugie w biznesie gościnności nie sprzedajemy produktu, tylko emocje. I robimy to za pomocą relacji z Klientami. Jeżeli nie będzie pasji nie może być tych emocji, zostaną tylko czyste cyfry. A gościnność niczego nie znosi bardziej niż dyktatu księgowych. 

Pasja może być różna. Do gotowania, do pizzy, do kuchni z jakiegoś regionu świata, do ludzi i relacji, rodzinna pasja pokoleniowa itd. Warto dobrze się zastanowić skąd jest nasza pasja, bo jeśli jej źródło jest w potrzebie stworzenia domu dla siebie to robi się niebezpiecznie. Dlaczego? Pasja jest Twoja, ale to co zostanie z tej pasji „wyprodukowane” nie jest dla ciebie. Jest dla Klientów! Kropka. 

Otwieranie lokalu czy firmy dla siebie to prosta droga do porażki. Niezrozumienie Klienta zawsze kończy się tak samo - ich brakiem. Budowanie konceptu „bo ja tak lubię” albo „to mi się podoba” to pierwszy sygnał, żeby się zatrzymać, czerwona lampka. 

Żeby na pasji zarobić pasja musi spotkać się z twardym biznesem. Bo to jest twardy biznes. Żeby zachować miękkie serce czyli pasję, trzeb zachować twardy tyłek, czyli umieć w biznes.

Co to znaczy? Wyjaśnię ci w sześciu punktach:

Pasja to kreatywność i średnio łączy się z cyframi, ale jeżeli chcesz czuć się z biznesem bezpieczniej to połączenie jest niezbędne.

Po pierwsze pasję trzeba „włożyć” w model biznesowy. Nie jest skomplikowane jeśli skorzystasz z fachowej pomocy, a może pomóc zaoszczędzić kilka kosztownych błędów. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytania: 

Czy będzie Klient na mój produkt?

Ilu tych Klientów jest i kim są? Jak mam do nich mówić? 

Jak ich problem rozwiązuję swoją pasją lub jaką potrzebę zaspokajam?

Gdzie są ci klienci, żeby tam otworzyć lokal? Czy jest ich wystarczająca ilość?

Z kim muszę wspołpracować? Kogo potrzebuję zatrudnić? Itd. 

Po drugie: biznes trzeba policzyć. Przygotować prognozę sprzedaży i kosztów. 

Ile będzie kosztowało otwarcie a ile prowadzenie? 

Ile będzie kosztowało dotarcie do Klientów, marketing, social media, promocje?

Ile potrzebuję sprzedaży, żeby utrzymać lokal w danym miejscu?

Ile transakcji? Jaki muszę mieć średni rachunek? Jakie ceny? Itp. 

Trzeba zrobić to tak, żeby żadne koszty nie zaskoczyły cię po otwarciu. Zwykle nie zaczniesz zarabiać od razu i bez poduszki finansowej z extra kosztami zrobi się problem na starcie. 

Po trzecie: do realizacji swojej pasji potrzebujesz ludzi, zespół.

Wyobraź sobie, że kupujesz sobie auto, dobrej klasy. Drogie. Komu dasz się nim przejechać i prowadzić? Zapewne tylko temu kogo znasz i ufasz. Mimo to i tak będziesz się może trochę bać.

A teraz wyobraź sobie, że otwierasz lokal, który jest 3, 4 lub więcej razy droższy od tego samochodu. Komu dasz klucze do lokalu, żeby go otwierał, używał i prowadził? Kogo wyślesz do swoich klientów? Komu oddasz swoją inwestycję w ręce?

Do tego potrzebym jest plan i ile to będzie kosztował. A będzie sporo. Poza tym twoja pasja nie wystarczy, pasję musi mieć też zespół, bo to on będzie ją „sprzedawał” klientom. 

Po czwarte: przygotowanie tego wszystkie samemu nie jest możliwe. To wszystko nie zajmie chwilki. Trzeba mieć czas by szukać właściwych ludzi, uczyć się od kogoś, kupować czyjś czas zamiast tracić swój. To jeden z najczęstszych błędów popełnianych przez pasjonatów. I przed otwarciem i po potrzebujesz pomocy i podpowiedzi w różnych tematach. Bycie samoukiem ma dużo zalet i jednocześnie jedną poważna wadę: uczenie się samemu zabiera czas, a jak czas to i koszty. Samemu nie zadasz sobie trudnych i niewygodnych pytań, a zadać je potrzeba.  

Po piąte: potrzebna jest kontrola wyników i efektów Twojej pasji. Regularne liczenie i sprawdzanie czy jesteś na dobrej drodze. Trzymanie ręki na pulsie, również pulsie tego co się dzieje wokół, bo nie tylo Ty na pasji chcesz zarobić. 

I po szóste: pasja potrzebuje się rozwijać, a na to potrzebny jest czas i pieniądze. I po to właśnie pasja potrzebuje spotkać się z biznesem. Jeżeli to się nie stanie szybko może skończyć się i jedno i drugie. 

Jeśli nie szukasz doraźnych rozwiązań, chcesz skutecznie zarządzać, zarabiać na swojej pasji, mieć wyniki i więcej spokoju - napisz.

Krzysztof

Blog

Zobacz także

Zarządzanie, relacje w biznesie, budowanie zespołu, rozwój osobisty, relacje z klientami.

Zobacz wszystkie
Bycie lepszym liderem = bycie lepszym sobą. - Blackboard Consulting Case Study

Bycie lepszym liderem = bycie lepszym sobą.

Świadomość siebie to klucz do leadership.

Krzysztof Kaliciński Blackboard Consulting
Nowy lider - Know How

Nowy lider - "stary" zespół.

Jak zaplanować i wdrożyć zmianę menadżera w zespole.

Krzysztof Kaliciński Blackboard Consulting
Jak Case Study

Jak "zrobić" kulturę firmy, która będzie magnesem dla zespołu.

I która będzie magnesem dla właściwych kandydatów.

Krzysztof Kaliciński Blackboard Consulting

Umów spotkanie

Porozmawiamy o Twoich potrzebach i zobaczymy, może będzie nam po drodze.

Bezpłatna konsultacja